poniedziałek, 13 lutego 2012

F:Nie mam co na siebie włożyć

Przypuszczam, że słowa te wypowiadam równie często jak każda z Was. Najczęściej padają one z mych ust rano gdy towarzyszy mi szczególny pośpiech, będący skutkiem tego codziennego porannego „jeszcze tylko 5 minut i wstaję”. W tych sytuacjach sukienka jest wyjściem doskonałym. Przekonałam się do nich 3 lata temu i od tamtego czasu stanowią ¾ mojej szafy. Ostatnio jestem pod szczególnym wrażeniem tych od Patrizii Pepe. Proste, klasyczne, uniwersalne, wygodne - zalety mogłabym mnożyć. Jedynym bezdyskusyjnym minusem jest cena ale przy 50% wyprzedaży można ją przeboleć.

Sukienka - Patrizia Pepe
Buty - Kazar
Torba - Louis Vuitton Delightful Monogram MM
Kolczyki - No Name
Bransoletka - prezent z Gruzji :)












2 komentarze:

  1. Izulkowi nie zimko?? ;) Slicznisio wygladasz!!! Super sukienka!!!

    Buziaki
    N.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przysłowie mówi, że nie szata zdobi człowieka. Tu, się to do końca nie sprawdza. Sukienka nadaje blasku i podkreśla walory właścicielki, a właściciela umiejętnie prezentuje sukienkę. Jednak i w tym przypadku (zima) kolor sukienki nie rozwesela ani też, jak widać nie wystarczająco ogrzewa;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za Twój komentarz, sprawisz mi jeszcze większą przyjemność jeśli się podpiszesz.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...