poniedziałek, 17 września 2012

Nie warto być innym

Nie dzieje się to co tydzień, dlatego tak ważne jest by to doceniać. Rzadko, a jednak zdarzają się takie tygodnie, po których siedząc w wygodnym fotelu, popijając kawę, sięgając ręką do pudełka wypełnionego Raffaello możemy odetchnąć z ulgą i stwierdzić, „jeżeli chodzi o moją edukację, to ten tydzień na pewno nie był tygodniem straconym”. 
Człowiek poznał zupełnie nową definicję liberalizmu, bo czyż wyrok skazujący twórcę strony Antykomor.pl na rok i trzy miesiące ograniczenia wolności nie jest jego idealnym przykładem?! Wyrok, wzbudzający liczne konferencje, szczęśliwie dla PO, zapadł w momencie idealnym. Wtedy, gdy wszystkie sprawy zarówno wagi Grycanej jak i wagi Małyszej zepchnięte zostały na drugi plan.
Wyrok zapadł trzy dni po konferencji, na której Apple zapoznał świat z nowym iPhonem 5. Trzy dni po konferencji, na której Apple strolowało wiernych mu klientów.
- Ilu Applowców trzeba by wymienić wtyczkę?
- Nie wiem, ale opracowanie tej idealniej zajmuje, co najmniej 6 generacji.
Podobno Apple to filozofia życia, ta najwyraźniej opiera się na zasadzie - klasyka zawsze się sprzeda.



Pewnie, dlatego jedyne, co zmienia w swoich produktach to wtyczka. I choć zmiana wydaje się być niewielka, to jednak wymusza na klientach wymianę starych kabli i akcesoriów. Oczywiście, można używać USB, jak reszta, ale po co? Think different. 



iPhonowa wtyczka przechodzi proces transformacji, zmiany są ciągłe i nieodwracalne. A cała reszta… więc.. cała reszta, była rewolucyjna kilka lat temu. Później firma skupiła się na budowaniu marki i patentowaniu, dzięki czemu produkty stały się magiczne. 



Jednak twierdzenie, że magia urządzenia tkwi we wtyczce byłoby pewnym uproszczeniem. Przecież iPhone oferuje swoim użytkownikom szereg dodatkowych atrakcji. Chcesz przesłać plik blutufem? Nie można. Chcesz po prosty przegrać zdjęcia na urządzenie? Nie da się. Wszędzie trzeba itunes’a. Jeśli dodamy do tego pendrive’y, które do działania potrzebują dostępu do Internetu, fakt konieczności dokupowania przejściówki za 40$ do połowy portów sprawia, że zakup nowego macPhona to niczym niekończąca się opowieść rosnących niezbędnych, z punktu widzenia użytkownika, wydatków. 
Wydaje się, że firma ta na każdym kroku utrudnia swoim użytkownikom zabawę. I zapowiada się, że będzie tak robić jeszcze długo. Bo użytkownicy to kochają.






2 komentarze:

  1. Wtyczki za kazdym razem sa inne, zeby ludzie byli zmuszeni do zakupienia nowej wersji. Dzieki temu firma zarabia, proste. Z kazdym iphonem trzeba kupic takze nowa ladowarke. Czyli z kazdym sprzedanym telefonem firma zarabia dodatkowo na ladowarkach.
    Zapraszam do siebie na konkurs :
    http://princess-beyonce.blogspot.com/2012/09/konkurs-z-gleam.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za Twój komentarz, sprawisz mi jeszcze większą przyjemność jeśli się podpiszesz.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...