wtorek, 7 lutego 2012

Inna Inszość


Rys. PSK
Umiejętność publicznego linczowanie wryła się w nasze DNA równie głęboko, jak niechęć społeczności NK wobec śledzika . To co się dzieje obecnie jest już nie tylko niesmaczne, tego po prostu zjeść nijak się nie da. Przypuszczalnie tylko pare dni dzieli nas od momentu kiedy ktoś stworzy prostą grę RPG „skamieniuj mamę Madzi”. Dzięki temu wszyscy na facebooku będziemy mogli chwalić się, że zabiliśmy ją jednym kamieniem ale trafionym prosto w oko a cios był tak silny, że kamień wyszedł jej uchem. Będą tworzone eventy – „w piątkowy wieczór przy kieliszku wódki plujmy mamie Madzi w twarz”, a gdy już kilka tygodni minie to podobnie jak o Tomku co najadł się grzybów wszyscy zapomnimy by z zaciśniętymi kciukami wyczekiwać kolejnej tragedii.  
Mamę Madzi piętnujemy. Ale czy pamiętamy, że od sądzenia są sądy?
Codziennie też piętnujemy ludzi odbiegających od kanonu uznanego w danym momencie za idealny. Więc już nie tylko czyny ale samo bycie jest wystarczającym powodem by kamieniem oberwać.
Osobiście ekstremów nie kupuję tylko i wyłącznie w momencie, kiedy te stanowią zagrożenie dla osoby w nie popadające. I tak na przykład nie kupuję ślepego hołubienia idei: kochać siebie takim jakim się jest naprawdę, zero kompleksów i życie pełnią życia, w przypadku osób ważących grubo ponad 150 kilo. Dla mnie to niepełnosprawność w prostej definicji tego słowa, rozumianej jako: nie posiadanie pełnej sprawności: niemożność biegania za piłką, niemożność wejścia po schodach czy choćby nawet niemożność komfortowego siedzenia w samolocie. Myślę więc, tak samo jak niesmaczne jest piętnowanie jakiejkolwiek inności tak samo niesmacznym staje się promowanie akceptacji choroby. 
Ekstremom mówimy kategoryczne nie, bo przecież nie wszyscy mogą być super ładni, mega mądrzy, obrzydliwie bogaci, świetnie ubrani bo niestety się nie da, a i krytykować by nie było kogo co by nas na nudę totalną skazywało. A że nuda czymś gorszym niż wszelakie ekstremum jest to i fanatyków indywiduów wszelakich znaleźć można.  I tak na przykład nie dalej jak w lipcu roku ubiegłego 17 latek kochał się na polu ze źrebakiem. Najwyraźniej sąsiedzi otwarci na odmiany nie są i odmieńców za ekstrema tępić będą, bo po chwili policję wezwali by źrebaka z uścisków młodzieńca uwolnić. Finał tego taki, że z miłości nici a i nastolatek zubożał o 500 zł bo podobno nad źrebakiem się znęcał. Ale komu oceniać czy koń zadowolony aby nie był, przecież młodzieńca nie kopnął.

PS, dla wszystkich zainteresowanych informacją o "konio-łóżstwie". Link podam na privie :)

9 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że z tym uogólnieniem nt masowego linczowania przesadzasz. Niechęć do matki, która zabija (świadomie czy nie) swoje dziecko jest naturalna tak, jak co najmniej zdziwienie na widok młodzieńca kopulującego z koniem (i nie ważne, czy koń to lubi, czy nie). Samo zwrócenie uwagi na problem (negatywnie czy pozytywnie) jest lepsze niż udawanie, że problemu nie ma. Co do ekstremów masz rację

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „Kara ŚMIERCI! Takiego babsztyla powinni publicznie powiesić ;/”

      „Dziecko po prostu wkurwiło czymś matkę: płaczem, tym że zrobiło kupę, czy czymkolwiek innym i ona je zabiła. Po czym wymyśliła że upozoruje porwanie.”

      „TRZEBA ZLIKWIDOWAĆ TAKIE SZUMOWINY JAK MATKA MAGDY. MORDERSTWO JEST ZAWSZE MORDERSTWEM, WSZYSCY KTÓRZY BRONIĄ MATKI MAGDY MAJĄ NIE DOJRZAŁEM SPOJRZENIE NA DOBRO I ZŁO”

      „Dożywocie dla matki, 5 lat dla ojca i będzie ok. „

      „Mam nadzieje, że ta Matka Madzi (Morderczyni!!!) dostanie najwyższą karę pozbawienia wolności..W więzieniu ją zgnoją i bardzo dobrze! Nikt nie lubi, takich ludzi.. Ona w pace zbyt długo nie pożyje. 

      Szkoda, że u nas nie ma takiej surowej kary jak w chinach, czyli Krzesło śmierci. Powinna dostać. Cwaniara”

      „Dla mnie ten bapsztyl zakichany powinien dostać 20 lat do paki!! dla mnie to zwykła suka!”

      To tylko kilka znalezionych na szybko wypowiedzi z internetu, cała ta sytuacja może okazać się nieszczęśliwym wypadkiem a działanie kobiety rezultatem szoku nim spowodowanego. Ale ludzie raczej tego pod uwagę nie biorą, już dawno osądzili, nie czekając na ekspertów.
      Jedyne czego wg. mnie możemy być pewni to tego, że „detektyw R.” rozwikłał zagadkę, ale czy po wszystkim postąpił etycznie ? Wg. mnie nie.
      pozdrawiam,
      Iza

      Usuń
    2. A Ty nie jesteś człowiekiem? Ludzie to także Ty i ja oraz wielu mających inne zdanie niż cytowani powyżej. A czy pan R jest etykiem? Rodzina jak widać nie ma do niego uwag…

      Usuń
    3. Oczywiście jestem człowiekiem i żeby to było jasne, jestem człowiekiem, który uważa, że źle się stało, że matka nie powinna była zachować się tak jak się zachowała, ale czy działała z premedytacją czy pod wpływem szoku tego nie wiem i nie mi stwierdzić.
      Co do generalizacji, nie jestem w stanie poznać opinii każdego ale mogę zobaczyć jakie są opinie ludzi udzielających się na forach dyskusyjnych, w których uczestniczę. Wyraźna większość matkę chciałaby „zniszczyć”.

      Pan R etykiem nie jest, nie jest ale czy etyk jest jedyną osobą, która powinna postępować etycznie?

      Usuń
    4. A co w tej sprawie jest etyczne? Jak powinien postąpić? Na razie nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Widać, że coś nie jest w porządku, skoro coraz więcej wysiłku Policja (Prokuratura} wkłada w to, by w coraz gorszym świetle Pana R postawić. Chyba, dlatego, żeby pokazać, że racja może być tylko po jej stronie, po stronie władzy?! (Patrz ACTA, postępowanie z emerytami bez konsultacji z nimi itd.). Jedno jest jasne, to On powiedział głośno, co się stało z dzieckiem, a o to przede wszystkim chodziło, chyba się nie mylę?

      Usuń
  2. Umarło małe, niewinne dziecko, więc reakcja społeczeństwa jest bardzo brutalna. Szkoda,że mało kto potrafi sie postawić w sytuacji matki, która to dziecko straciła. Nie dość,że jej dziecko zmarło, to kobieta dodatkowo czuje sie winna, bo to przeciez z jej rąk wypadło! Nie wiem, co ja bym zrobiła w takiej sytuacji. Wiele zapewne zalezy od osób nas otaczających. Może mamą Magdy kierował strach przed reakcją ze strony rodziny, obwiniania za nieszczęsliwy wypadek, może wiedziała, ze nigdy nie znalazłaby wsparcia wśród osób bliskich po tym, co sie stało.
    Może chciała ulżyć sobie " na chwilę", może chciała uwierzyć, że jej dziecko nie umarło a zostało porwane. Przecież była w szoku. A może ktos za nia wymyślił tę historię o porwaniu a ona sie temu poddała. Mozliwości jest wiele.
    Ale w jakim celu wogóle rozważać takie opcje, skoro nasze społeczeństwo i tak bezpowrotnie okrzyknęło mamę Magdy " szumowiną, morderczynią i zakichanym babsztylem". Witamy w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszyscy tak o niej mówią. Bez uogólnień. Na tyle pytań i przypuszczeń typu "może" powinien odpowiedzieć sąd.

      Usuń
    2. Sąd sądem, dobrze by jednak było gdybysmy zdawali sobie sprawę z istnienia tych "może".

      Usuń
    3. O tym, że sobie z nich zdajemy sprawę, świadczą choćby takie wymiany pogladów jak ta ;)

      Usuń

Dziękuję Ci za Twój komentarz, sprawisz mi jeszcze większą przyjemność jeśli się podpiszesz.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...