W codziennych
relacjach tylko kompromis może zapewnić pełnię szczęścia. Słowa te niczym ryk
wuwuzeli dotrą nawet do najdalej oddalonych, żeńskich uszu. A wraz z trwającym „euromiksem
nudy2012” i „futboloposuchy” słowo kompromis będzie nabierać coraz to nowszego
znaczenia.
I właśnie
dlatego, że większość z pań, u których w CV w rubryce zainteresowania, wpisu
„piłka nożna” nie znajdziemy, starać się będzie wymigać od obowiązku aktywnego towarzyszenia swemu mężczyźnie – gorliwemu kibicowi, to ja jednak
radzę, zawczasu swoją decyzję przemyśleć i dokonać drobnej kalkulacji.